Zdecydowanie
jesteśmy leniwi mentalnie, ważniejsza jest dla nas praca niż
związki z innymi ludźmi. Jesteśmy wygodni i nie chce się nam
mierzyć z trudnościami, kryzysami, a nawet radościami...rozmowami
z drugim człowiekiem. Właściwie w związkach, we wszystkich
związkach nie chce nam się rozwijać...bo i po co?
Wiele
potrzeb możemy zaspokoić w łatwy i szybki sposób, niekoniecznie
wchodząc w relacje z kimkolwiek...wolimy być
anonimowi...seks-szybki, znajomości-wirtualne, ciąża z anonimowym
dawcą.
Czy
żyjąc tak jesteśmy spełnieni?
A
może wielu z nas odczuwa emocjonalną i duchową pustkę?
Czy
strach przed bliskością z drugą osoba jest na tyle silny, że nie
potrafimy powiedzieć: potrzebuję innych by normalnie żyć...jak
człowiek z człowiekiem...
Nasze
życie jest intensywne: praca, wymagania, presje i różnego typu
napięcia. To co ważne i potrzebne to cisza, spokój, brak
dodatkowych bodźców, emocji...czy bliskość drugiej osoby nie dała
by nam tego?
No comments:
Post a Comment