Friday, October 16, 2015

"Jeśli myślisz, że jesteś za mały, żeby mieć wpływ na świat, to nigdy nie znalazłeś się w namiocie z komarem..."





Od kiedy pamiętam zawsze byłam ciut inna, często miałam poczucie, że odstaję od innych...jednak nie poddawałam się unifikacji.
Jestem pełna temperamentu, mój charakter jest trochę „dziki”...po zawirowaniach życiowych postanowiłam, z ciężkim sercem, migrować...nazywam to dla siebie: zesłaniem na osobistą banicję.

Gdy wyjechałam z Polski myślałam, że się pogubię, że nie będę wiedziała kim jestem...owszem początki były trudne...tęsknota za rodziną, miastem, językiem, za wszystkim co TAM było rozpoznawalne, zrozumiałe, łatwe do przełknięcia, a wszystko co zastałam TU, mimo że nie przeżyłam klasycznego szoku kulturowego, było INNE. Na szczęście nie poczułam się zagubiona, wiedziałam, że to TUTAJ musi mi się trochę poddać i da się „pogłaskać” i zrozumieć.
Każdy kto postanawia opuścić swój kraj poszukuje w nowym państwie i chce znaleźć poczucie bezpieczeństwa...ja również...postanowiłam żyć tutaj „normalnie”. Połączyłam wyobrażenie o nowej kulturze z respektem dla własnej, spróbowałam połączyć kombinację tego, co najlepsze jest w kulturze i obyczajach Polski i Holandii...wiele czytałam, pytałam...

Więc jestem i czuję, że mam skrzydła, ale również i korzenie!

https://www.youtube.com/watch?v=dftvYs0aMGg)

Owocem tej kombinacji jest Fundacja Polak Potrafi-laat zien wat je kunt-2014, 20 czerwca (oficjalnie)
Od zawsze wciąż wokół mnie są ludzie.......ale wtedy, gdy wreszcie oficjalnie powstała, naprawdę poczułam swoją tożsamość - jakby na nowo i wyraźnie. Gdy szukałam rozwiązań, pomocy trochę czułam się jak bym weszła do środku lasu, było pięknie, ale nikt się nie zainteresował, nie zatrzymał by ze mną pogadać. Przypominam sobie trudny proces asymilacji...i to nie tylko z nowym krajem, ale bardzo ciężko było „przegryźć się” wśród Polaków i organizacji polonijnych. Dopiero w tym roku 2015 znalazło się kilkoro ludzi, którzy zaufali mojemu entuzjazmowi...by na końcu świata, w prowincjonalnej prowincji Zeeland pracować i tworzyć, uczyć i być rozumianym: To jest Polak! To jest Polska!
Zdążyłam się dowiedzieć, że składników tożsamości jest wiele zaczynając od psychologicznych, socjologicznych, geograficznych i etnograficznych kończąc na historycznych i ekonomicznych. Według badaczy w kształtowaniu tożsamości lokalnej szczególną rolę pełni narracja bowiem bez opowieści nie ma identyfikacji.
Więc „piszę” i „opowiadam”, co dnia odbieram telefony, odpisuję na e-maile...spotykam się z ludźmi i.... spotykam się z nimi i słucham, znam wiele ich opowieści i tajemnic, rozmawiam o ich problemach, jeżeli jest to możliwe organizuję pomoc i wciąż coś nowego zaczynam i kończę. Spełniam się, samorealizuję w tej roli.. Kocham ludzi i życie. Mam poczucie wzajemności tych uczuć!!
W życiu prywatnym jestem dumną mamą piątki dorosłych już dzieci, które wspierają mnie co dnia w moich działaniach i mimo odległości, jaka nas dzieli wciąż jestem dla nich „Rambo”, który nawet po wyjściu z wody z łatwością wyciągnie zapałki z kieszeni i rozpali ognisko by ogrzać tych co trzeba.
Dzięki porodom i oddaniu się we wychowanie dzieci wyrobiłam w sobie poczucie piękna człowieczeństwa, czuję swe ciało i myśli, tym samym mam ogromne poczucie odpowiedzialności za innych...Bycie matką nauczyło mnie być twardą w delikatności, uległą, ale zawsze wyznaczającą granice, potrafiącą wyróżniać innych i komplementować bez zbędnych pochlebstw, jednocześnie chętniej dam ”wędkę” a nie „rybę”-stawiam na mądrość innych. Uwielbiam patrzeć jak inni się rozwijają: co dnia, co roku. I tak jak patrzyłam na „wszystko pierwsze” u moich dzieci, tak teraz lubię być przy ludziach, którzy w nowych warunkach robią pierwsze kroki i ich nawet najmniejsze sukcesy napawają mnie dumą...taką zwyczajną, bez żadnych fajerwerków.

Próbuje włączyć się w tworzenie świata, mam wizję i ambicje...więc zabrałam się za tę pracę. Ze wszystkich sił staram się pomóc holenderskim przyjaciołom zrozumieć nas Polaków, ale również nam Polakom zrozumieć nasz nowy kraj. Jestem pewna, że zawsze i wszędzie jest najważniejszy człowiek, nie ważny jest klimat kraju, ustrój polityczny, to CZŁOWIEK stanowi najważniejsze ogniwo łączące go z innymi, w rzeczywistych, bezpośrednich relacjach.


Od 15 października do 15 listopada tego roku odbywa się głosowanie na Polaka Roku, jeżeli Państwo uważają, że moje działanie zasługuje na Wasz głos, że promuje Polskę, że według Waszych odczuć dbam o pozytywny obraz Polaków w Królestwie Niderlandów zapraszam do głosowania na moją kandydaturę w kategorii kultura:


http://www.polonus.nl/pl/stemmen-polonus-2015.html


więcej o moim działaniu:

http://polakpotrafi-nl.blogspot.nl/

https://www.facebook.com/PolakPotrafi.nl

https://www.facebook.com/PolakPotrafiNetherlands